Coś z niczego to autorska metoda tworzenia obiektów użytkowych. Polega ona na wykorzystywaniu trudnych warunków czy braków, tak aby obrócić tę sytuację na swoją korzyść. Wyrzucone lub podarowane przedmioty zamienia na pełnowarościowe wytwory – w tym przypadku krzesło, taboret, lampę i misę na owoce. Ktoś może powiedzieć, że to metoda każdego kloszarda. Różnica opolega na tym, że nie są to erzace mebli, ale spójny, świadome kształtowany zbiór o oryginalnym wyrazie estetycznym. Można mieć wątpliwości co do realizacji funkcji. Należy jednak wziąć pod uwagę, że w tym wypadku ważniejsza jest metoda niż gotowy produkt. Autorka uważa, że tym samym przerywa typowy proces projektowy „od pomysłu do produktu” na rzecz postępowania „od materiału do idei”. To również refleksja nad wyrzucaniem i marnowaniem tylko po to, aby znowu produkować i kupować.