2011
autor
Małgorzata Żółkiewska (PL)
tytuł
Sekretarzyk
dyplom
licencjacki
uczelnia
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
promotor
Jerzy Porębski
Cytując ulubionego klasyka, jestem „za, a nawet przeciw”. Z jednej strony mamy bowiem naiwne „kompaktowe marzenie” chyba wszystkich meblarzy, czyli dwa, trzy, cztery lub nawet pięć w jednym, co zazwyczaj kończy się fatalnie albo w ogóle się nie kończy. Z drugiej zaś strony autorce wyszedł całkiem fajny kawał mebla! W kwestiach formy i funkcjonalności nie ma się do czego przyczepić, projektantka sprawnie rozwiązała problem i konsekwentnie zorganizowała małe stanowisko do pracy w pozycji siedzącej. Jest w tym coś ze szwedzkiego podejścia do wzornictwa i Ikea pewnie nie powstydziłaby się takiego produktu w swym katalogu. Niektórzy mogą uznać to za komplement, a inni będą się zżymać na „komercyjne” zaszufladkowanie projektu. Ale czy nie o to chodzi projektantom mebli? Sekretarzyk dobrze spełnia kilka niezbędnych funkcji, nie zajmuje dużo miejsca, ma oświetlenie i jest całkiem neutralny stylistycznie. I tu pojawia się moja wątpliwość, czy w dobie nanotechnologii i organicznych struktur wytwarzanych przez drukarki 3D, można jeszcze pozwolić sobie na estetyczną neutralność tworzonego produktu? Sam osobiście chciałbym mieć taki mebel. Być może w innym odcieniu drewna lub z fluorescencyjnym blatem.